Terytorializm


Nie zawsze wykonanie zdjęć poprawnej jakości jest możliwe, jak w tym przypadku. To bardzo wczesne minuty poranka. Panuje jeszcze niedostatek światła, stąd zdjęcie poruszone, nieostre. Niestety matryca Nikona D 7100 nie pozwala na wysokie ISO, więc długi czas naświetlania. 

Jednak ta scenka wiele mówi o życiu myszołowa. To atak na samicę błotniaka stawowego siedzącą na ziemi. Jedyną formą obrony przed stale nadlatującym intruzem, było odwracanie się do niego szponami do góry. W przestworzach myszołów raczej nie może pozwolić sobie na taką agresję, ponieważ błotniaki stawowe są doskonałymi lotnikami. Potrafią świetnie manewrować na małej przestrzeni. 

Znane są przecież z efektownego przekazywania samicy pokarmu przez samca w locie. Towarzyszą temu dynamiczne, wspólne, podniebne akrobacje. Natomiast odwracania się szponami do góry błotniaki instynktownie uczą się już jako pisklęta w gnieździe. Tam maluchy odwracają się na plecy wystawiając szpony na widok zagrożenia.

To kadr z początku maja, gdy oba gatunki wybrały już miejsca na gniazdowanie, niestety na kursie kolizyjnym. Myszołów bardzo zabiega o "sterylność" własnego terytorium. Już na etapie łączenia się w pary nie toleruje innych osobników własnego gatunku. Nie mówiąc już o obecności pozostałych szponiastych w rewirze lęgowym.